poniedziałek, 8 kwietnia 2013

14. Sękacz toffi, Wisła


      Sękacz toffi- wafel z nadzieniem o smaku toffi w czekoladzie- nie mogę zacząć od rzeczy najbardziej podstawowej- czy osoba, która nazwała ten twór sękaczem widziała kiedykolwiek w życiu sękacza? Rozumiem, że nazwa ta nie jest zastrzeżona, ale ma tyle samo sensu co nazwanie np. sernika murzynkiem. Ubóstwiam prawdziwego sękacza, w związku z czym to jest dla mnie prawie profanacją. Ok, zjechałam, do rzeczy.
     Zjechałam i nie zamierzam przestać. ;] Sękacz toffi to gruba waflowa rurka z kremem oblana czekoladą. Zanim doszło do degustacji spora część czekolady pokruszyła się i odpadła, brudząc wszystko dookoła. Potem pierwsze ugryzienie. Czekaj, powiedziałam ugryzienie? O nie, to było ciągnięcie- wafel okazał się gumowy, nie kruchy i chrupki. Mam wątpliwosci takze co do czekolady- to był chyba wyrób czekoladopodobny, a przynajmniej tak smakował. Nadzienia toffi w batonie sporo, bez oszukiwania cała rurka była nim wypełniona. W konsystencji bardzo kremowe, puszyste, gęste. W smaku ciężko było doszukać się toffi, wyczuwalny był natomiast alkohol. Nie był przesadnie słodki i w zasadzie tylko to go ratuje.
   Baton dostepny takze w wersji kakaowej i orzechowej.
    Komu polecam: osobom o niewielkich wymaganiach w stosunku do słodyczy i którym do zadowolenia wystarczy fakt, iż produkt jest słodki.
    Moja ocena: bez tragedii, ale nie planuję więcej kupić.
    Waga batona: 32g 
    Cena: 1,19zł
W 100g:                                              W batonie:
    kalorie: 339                                   kcal: 108
    węglowodany: 21,9g                      w: 7,0g
    białko: 4,4g                                   b: 1,4g
    tłuszcz: 25,6g                                   t: 8,2g

PS  Powyższe dane pochodzą wprost z opakowania produktu, ale nie jestem pewna, czy są rzetelne. Czekolada, krem i tylko 339kcal? Ponadto wersja kakaowa i orzechowa nie różniła się niczym, jeśli chodzi o wartości odżywcze, jakby ktoś to po prostu przepisał, a oczywistym jest, iż np. toffi powinno mieć więcej węglowodanów, a orzechowy- więcej tłuszczu. Może nie mnie to oceniać, ale pragnę zaznaczyć moje wątpliwości co do wiarygodności powyższych danych.

7 komentarzy:

  1. Tez uwielbiam tradycyjne sękacze. Natomiast tą rurkę też prubowałam- właśnie o smaku toffi. Masakra. Pfe ;P mam jeszcze 1 bo kupiłam dwie ale ta jest o smaku orzechowym może i byłaby lepsza ale jako tak "nie skusze" sie na nią w najbliższym czasie ;P

    OdpowiedzUsuń
  2. też uważam to za dziwną sprawę, nazwanie tego sękaczem. aczkolwiek kiedyś mogły dla mnie żadne słodycze nie istnieć, byle by ten dziwny wytwór był :D

    OdpowiedzUsuń
  3. No właśnie mnie też zastanawiało czemu rurkę z kremem nazwano sękaczem, prawdziwe sękacze uwielbiam a to, to nawet nie leżało obok tego ciasta.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie jadłam go, a toffi kocham:D!.

    OdpowiedzUsuń
  5. W życiu nie jadłam! Nawet nie widziałam...

    Ale sękacza, w sensie ciasto (?) - uwielbiam zajadać^^

    OdpowiedzUsuń
  6. A ja lubię go ale z adwokatem :P

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie za specjalny-miałam okazje kiedyś skosztować;)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo serdecznie dziękuję Wam za każdy komentarz, chętnie odpowiem na każde pytanie, liczę też na różne sugestie. Z przyjemnością zajrzę do Was i na pewno zostanę na dłużej! :)