niedziela, 21 kwietnia 2013

21. 3 Bit Pina Colada- NEW Limited Edition

 3 Bit Pina Colada, Limited Edition - Baton w czekoladzie mlecznej 
z nadzieniem mlecznym o smaku rumowo-kokosowym, 
nadzieniem o smaku rumowo-kokosowym i herbatnikiem.

    Rozwiązanie zagadki z poprzedniego postu, oczywiście mieliście rację! Widzę, że jesteście na bieżąco z nowinkami:) To nowy baton 3Bit, z limitowanej edycji, tuż obok 3Bit Rum & Cola (który pojawił się już w tamtym roku i w tym znów jest dostępny w sklepach). 
    Mleczna czekolada, herbatnik, białe, mleczne nadzienie i także białe nadzienie pina colada. Z tropu zbija nazwa batonika, ponieważ nie ma tam nic o ananasie, który pojawia się zarówno na obrazku, jak i w składzie. Fakt, iż nie jest wyczuwalny, i producent chyba o tym wie, skoro pominął ananasa w opisie produktu.;) Niestety z alkoholem i ten z kolei jest delikatnie wyczuwalny, dla mnie to minus, ponieważ nie znoszę smaku alkoholu w cukierkach. Jednak oprócz tego udany, słodki, choć ciężki i specyficzny, bo i pina colada należy do smaków trudnych. W porównaniu z drugą wersją z serii limitowanej, zdecydowanie bardziej pasuje mi Rum & Cola i jeśli będę miała wybrać, kupię własnie ten. Mimo to baton jest bardzo ciekawy i polecam go każdemu choćby po to, by spróbować takiej nowości, nie ma na naszym rynku chyba niczego o takim smaku, pomijając jakieś pojedyncze pralinki w bombonierkach. A jeśli dodatkowo nie przeszkadza Wam posmak alkoholu lub (nawet lepiej!) lubicie taki delikatny akcent- śmiało wyruszajcie na łowy w poszukiwaniu tej nowości! 
     Komu polecam: fanom nowości! I osobom, które lubią delikatnie alkoholowe, kokosowe smaki :)
     Moja ocena: warte spróbowania!
     Waga batona: 42g
     Liczba kawałków: 4
     Cena: 1,5zł
     Dostępność: ? (kupiłam w sklepie osiedlowym, nigdzie więcej nie widziałam)
(kliknij na obrazek, by zobaczyć w powiększeniu)
W 100g:                          W batonie (42g):                    W jednym kawałku:
kalorie: 510                          kcal: 215                        kcal: 54
węglowodany: 64g                 w: 27g                          w: 6,75g
białko: 4,8g                            b:2g                             b: 0,5g
tłuszcz: 25g                            t: 10,5g                        t: 2,6g

Zagadka!




Krótka zagadka: 
czy ktoś z Was potrafi odgadnąć, jaka słodkość pojawi się w moim następnym poście? :)
Smak jest nowością, ale samego batona znacie na pewno! 
Pomysły? :)
Odpowiedź już niedługo!

sobota, 20 kwietnia 2013

20. Alpen Gold, Chrupek lekko solony


Alpen Gold, Chrupek lekko solony- czekolada mleczna 
z solonymi płatkami kukurydzianymi
     Na początku gratuluję producentowi odwagi i pomysłu! Czekolada ze słoną nutą nie jest czymś rewolucyjnym, ale zazwyczaj takie tabliczki pochodziły tylko od ekskluzywnych firm i cena sięgała kosmosu. Nareszcie coś, po czym nie trzeba głodować do końca miesiąca!
    Kolejna zaleta pojawiła się już po otwarciu opakowania- spodziewałam się, że płatki kukurydziane będą raczej… mąką kukurydzianą. Pokruszone, malutkie, jak proszek. Zostałam bardzo pozytywnie zaskoczona! Płatki są dość duże, zdecydowana większość z nich została zatopiona w czekoladzie w całości. Bardzo chrupiące, tak przyjemnie świeże- jak z nowo otwartego opakowania, na pewno kojarzycie różnicę w smaku i kruchości płatków zjedzonych od razu po rozerwaniu paczki i takich zjedzonych tydzień później. Świetnie komponują się z czekoladą. Ciężko powiedzieć, czy sól jest wyczuwalna. Gdybym mogła zjeść wersję z solą i bez bezpośrednio po sobie być może wyczułabym różnicę, w obecnej sytuacji stwierdzam, ze soli zbyt mocno nie czuć, może czasami, ale trzeba akurat trafić płatkiem kukurydzianym w odpowiedni obszar języka. W każdym razie nawet dla tych kilku krótkich momentów zdecydowanie warto spróbować! :) Odkąd czekolada pojawiła się w sklepach, kupiłam już sporo tabliczek- chyba mi smakuje. ;) 
    Komu polecam: fanom mlecznych czekolad, którzy poszukują ciekawych połączeń, przełamania słodyczy nutą soli.
    Moja ocena: udana!
    Waga opakowania: 90g
    Liczba kostek: 15
W 100g:                                               W jednej kostce (6g):
   kalorie:530                                            kcal: 32
   węglowodany: 58,5g                              w: 3,5g
        w tym cukry: 54g                                     c:  3,25g
   białko: 6g                                             b: 0,35g
   tłuszcz: 29g                                          t: 1,7g
        w tym k.t.nasycone: 17g                        ktn: 1g

wtorek, 16 kwietnia 2013

19. Schogetten Trilogia, Trumpf

    Schogetten Trilogia, Trumpf - Biała czekolada z krokantem z orzechów laskowych z czekoladą mleczną gianduja z orzechów laskowych i czekoladą pełnomleczną alpejską
    Nie będę owijać w bawełnę: jedna z najlepszych czekolad jakie jadłam.
Obłędna. Baardzo słodka, najlepiej smakuje w temperaturze pokojowej, gdy włożona do ust natychmiast zaczyna się rozkosznie rozpuszczać. Całość smakuje jak nutella z dodatkiem białej czekolady lub jak krem Kinder Bueno, ale jeszcze słodszy. Każda warstwa kostki jest bardzo udana. W najwyższej, białej, znajduje się chrupiący krokant w formie orzeszków zwykłych i skarmelizowanych. Warstwa srodkowa to coś pomiędzy czekoladą mleczną, a kremem, jest dużo bardziej miękka niż pozostałe. Najniższa z warstw natomiast to pełnomleczna czekolada alpejska, słodka, aromaabsolutnie przepyszna. 
    Każda kostka w opakowaniu jest oddzielona, nie ma potrzeby łamania jej, nie ma klejących ukruszonych kawałków, ani nieestetycznych oberwanych boków kostki, dzięki czemu można z z łatwością kogoś poczęstować lub elegancko położyć na talerzyku.
    Komu polecam: osobom, które uwielbiają baardzo słodkie czekolady.
    Waga opakowania: 100g
    Liczba kostek: 18
    Dostępność: Piotr i Paweł, Real
    Cena: ok.4 zł
Cukier, tłuszcz kakaowy, orzechy laskowe, mleko pełne w proszku, miazga kakaowa, serwatka słodka w proszku, śmietana w proszku, laktoza, posypka z krokantu z orzechów laskowych (3%) (cukier, orzechy laskowe, laktoza, tłuszcz roślinny, syrop glukozowy), mleko odtłuszczone w proszku, tłuszcz mleczny, emulgator (lecytyna sojowa), naturalny aromat waniliowy.



W 100g:
    kalorie: 546
    węglowodany: 56g
    białko: 5,5g
    tłuszcze: 33g


       

W jednej kostce (ok.5,5g):
    kcal: 30
    w: 3,1g
    b: 0,3g
    t: 1,8g
        

niedziela, 14 kwietnia 2013

18. Jelly Beans, The Jelly Bean Factory



    Gourmet Jelly Beans
    Popularne za granicą, w Polsce bardzo długo nieznane, wciąż spotykane rzadko, a jeśli już dostępne, to zazwyczaj w kosmicznych cenach. Moja pierwsza styczność z nimi to... Fasolki Wszystkich Smaków Bertiego Botta z Harry'ego Pottera :D Na szczęście (a może niestety? wszystko ma swój urok!) nie znajdziemy tu fantazyjnych smaków dostępnych w świecie Hogwartu. Rzeczywistość jest dużo bardziej przyziemna, choć i tutaj twórcy puścili wodze fantazji, co możecie sprawdzić na zdjęciu drugim od góry.
    Fasolki z zewnątrz otoczone są delikatną skorupką, w środku odnajdziemy coś pomiędzy żelką, a galaretką- ugryziona galaretka pęka, ugryziona żelka prawie nie zmienia kształtu, a fasolka ani nie pęka, ani nie wraca do poprzedniej formy- zaczyna się ciągnąć. 
    Sporo frajdy sprawiła zabawa w wyszukiwanie odpowiednich wzorów i kolorów, by potem sprawdzić, czy trafiło się poprawnie. Niestety zabawa była bardzo utrudniona: rozróżnienie smaków jest niemal niemożliwe. O dziwo, w żadnym wypadku nie oznacza to, że cukierki smakują podobnie! Każda fasolka jest słodziutka i ma zupełnie niepowtarzalny smak, ale problem stanowi fakt, iż nie da się go przypisać żadnemu naturalnemu produktowi. Jadłam razem ze „ ściągą” z opakowania i nawet wiedząc jaki smak powinnam odczuwać- nie udawało mi się. Nic dziwnego, biorąc pod uwagę skład. Smaki są wytworzone chemicznie i to czuć.
    Nie żałuję, że kupiłam, bo warto było spróbować takiej ciekawostki. :) Na pewno nie zamierzam jednak kupować ponownie, a przynajmniej nie z tej firmy. Z tego rodzaju słodkości zdecydowanie bardziej polecam żelki lub skittlesy :) 

    Komu polecam: ciężko powiedzieć. Może osobom, które lubią galaretkowate, ciągnące się żelkopodobne twory oraz którym jednocześnie nie przeszkadza ich chemiczny posmak.
    Moja ocena: ciekawostka na raz
    Waga opakowania: 50g 
    Liczba fasolek: 46
    Cena: 4,99zł 
     Sklep: Empik
W 100g:                                                  W jednej fasolce (ok.1g):
kalorie: 376                                           kcal: 4   
węglowodany: 95g                                w: 1g  
białko: 0g                                              b: 0g
tłuszcze: 0g                                           t: 0g

sobota, 13 kwietnia 2013

17. Milka & Daim

    Po Milce z Oreo (tutaj!) przyszedł czas na kolejną odsłonę różnorodności Milki- duet z batonikiem Daim, który sam w sobie jest już ciekawostką, ponieważ jest w Polsce znany i nieznany jednocześnie. W niektórych sklepach dostępny od dawna w stałym asortymencie, powszechny jak mleko lub chleb, a w innych nie pojawił się nigdy, przez co jego znajomość zależy od tego kto blisko jakiego sklepu mieszka. ;) Ale do rzeczy.

Milka & Daim- Czekolada mleczna z mleka alpejskiego z kawałkami chrupiącego karmelu maślano-migdałowego.
    Czekolada Milka. Cudowna, pyszna, aromatyczna, intensywna, boska. O tym każdy wie. Idźmy zatem dalej. Kawałeczki batonika Daim, chrupiący karmel maślano-migdałowy. Różnej wielkości, od malutkich okruszków do całkiem sporawych kawałków wielkości rodzynki. Chrupiące, baaardzo słodkie, skarmelizowane, ale nie zabójczo twarde, jak w większości takich produktów, gdzie przy ugryzieniu słyszę przeraźliwy chrzęst i zastanawiam się, czy to pękł karmelizowany orzeszek czy mój ząb. Nie, tu zdecydowanie nie pojawia się owe nieprzyjemne wrażenie (no, może czasami). Kawałeczki są przepyszne zarówno wyjadane pojedynczo z czekoladki, jak i jedzone jednocześnie po włożeniu do ust całej kostki, by mogła w ten znany nam wszystkim obłędny sposób rozpłynąć się w ustach, zalewając nas falą rozkoszy i prowadząc prawie do bram nieba…  Prawie, bo na ziemię brutalnie sprowadzają nas te same boskie kawałeczki batonika Daim, które po rozpuszczeniu czekolady i  pogryzieniu masowo przyklejają się do zębów trzonowych i przez dłuższa chwilę nie chcą się rozpuścić, przez co nie da się swobodnie, bez lekkiego bólu zamknąć ust. Chyba, ze ktoś lubi to uczucie, wtedy polecam z całego serca, nie będziecie zawiedzeni :D
    Warto jeszcze zwrócić uwagę na formę czekolady- moja ulubiona! 24 malutkie kawałeczki, zdecydowanie wolę właśnie takie tabliczki, niż złożone z 10 dużych kostek. Przyznajcie, że 24 wyciagnięcia ręki po czekoladę są lepsze, niż 10 ;)
    Komu polecam: osobom lubiącym bardzo słodkie czekolady z chrupiacymi dodatkami, no i oczywiście fanom batonika Daim. 
    Moja ocena: świetne!
    Waga opakowania: 100g
    Liczba kostek: 24
W 100g:
    kalorie: 535
    węglowodany: 59,5g
          w tym cukry: 58,5g
    białko: 5,5g
    tłuszcze: 30g
          w tym k.t.nasycone: 17,5g


W jednej kostce (ok.4,1g):
    kcal: 22
    w: 2,5g
        c: 2,4g
    b: 0,2g
    t: 1,25g
        ktn: 0,7g



czwartek, 11 kwietnia 2013

16. Żelki Haribo Pfirsiche

    Haribo, Pfirsiche-żelki o smaku brzoskwiniowym.
Te żelki to kolejna pozycja spośród słodyczy, którą wiele razy chciałam kupić, patrzyłam na nią ze świecącymi oczami, wyobrażałam sobie ten wyjątkowy smak... Kupiłam! I nie żałuję-teraz już wiem, że więcej ich nie kupię i przestanę o nich marzyć.;)
    Żelki są duże i ciężkie. Kandyzowane, obtoczone w cukrze, lekko galaretkowate, między cukrem a (nazwijmy to) miąższem znajduje się taka delikatnie twardawa otoczka, jak w żelkach Fruit/ Tropical, na pewno kojarzycie (o takich: klik).  Nie są tak zbite i twarde jak większość słodyczy Haribo. Nie jestem zwolenniczką takiej konstystencji żelek, uwielbiam, gdy mogę je gryźć, a one wciąż zachowują niemalże niezmienioną formę, a zjedzenie takiego cukierka wymaga walki. ;) Soczyste i mocno brzoskwiniowe, co oczywiste wcale nie jest, bo w składzie występują koncentraty z pomarańczy, cytryny, mango, passiflory, czarnego bzu, czarnej porzeczki, aronii i winogron, a brzoskwini oczywiście ani śladu (ale czy w tych czasach to kogokolwiek dziwi)i ;). Niemniej takie oszukiwanie nie jest w porządku.
    Komu polecam: osobom, które lubią żelki a'la galaretki, miękkie, mocno owocowe, soczyste. 
    Moja ocena: zupełnie nie moja bajka!
    Waga opakowania: 100g
    Liczba żelek: 14 sztuk
 Cukier, syrop glukozowy, sybstancja żelująca (żelatyna), regulator kwasowości (kwas cytrynowy, kwas fumarowy), koncentraty owoców i roślin (pomarańcza, cytryna, mango, owoc passlflory, czarny bez, czarna porzeczka, aronia, winogrono), aromaty, fruktoza, cukier inwertowany
W 100g:                                                 W jednej sztuce (ok.7g):
  kalorie: 353                                              kcal: 25,5
  węglowodany: 82,8g                                  w: 5,9g

       w tym cukry:66,9g                                       c: 4,8g
  białko: 3,8g                                                b: 0,3g
  tłuszcz: 0,1g                                               t: 0g



_____________________

    Co za ciężki czas nastał w moim życiu. Nagromadziło się tyle spraw, tak różnych, a wszystkie bardzo ważne i równie ciężkie. Nawet na studiach wszystko zebrało się w jednym czasie. Żyję w biegu, udając, że moja doba wcale nie ma 24 godzin, a co najmniej 36. Nie lubię narzekać, sama wybrałam takie życie, takie studia, takie obowiązki. Ale czasami jest tak ciężko...